To właśnie wtedy Maksym Arłukowicz stwierdził, że polonez musi być i postanowił, że zachęci do wspólnego tańca wszystkich szczecinian.
- Co roku, na dwóch poprzednich edycjach, było około 500 osób. To pokazuje, że całe wydarzenie nie jest skierowane tylko i wyłącznie dla maturzystów, ale dla wszystkich mieszkańców Szczecina. Polonez w pewnym sensie jednocz, a jak widzi się marsz 500 ludzi na Jasnych Błoniach, to po prostu wywołuje uśmiech na twarzach - mówi Arłukowicz.
W tym roku tegoroczni maturzyści, podczas wydarzenia, będą mogli nie tylko zatańczyć poloneza, ale także zaplanować swoją przyszłość.
- Uczniowie szkół podstawowych i średnich będą mogli dowiedzieć się paru rzeczy o naszych szczecińskich uczelniach, o tym, co mają do zaoferowania, tak żeby ułatwić im drogę wyboru studiów, który to wybór przecież prędzej czy później ich czeka.
Co ważne, aby dołączyć do tańca, nie trzeba ubierać typowo balowego stroju, choć fraki, garnitury i suknie na pewno będą mile widziane.