To jednak w Polsce choroba nieuleczalna. Jedyną nadzieją jest terapia genowa. Ta jednak kosztuje 10 milionów złotych. Rodzice chłopca walczą i nie poddają się, chociaż nie jest łatwo.
Ciężkie momenty są wtedy, kiedy zbiórka trochę spowalnia. Wiadomo, to wydłuża czas zbierania tej całej kwoty. W przypadku Franka i jego choroby, czas podania leku jest bardzo ważny - mówi Adrianna Kępa, mama Franka.
Pomimo choroby, chłopiec cały czas robi postępy.
To są oczywiście malutkie postępy, ale dla nas są ogromne. Nas cieszy każdy nowy ruch, którego wcześniej nie było, więc nawet to, że może podnieść nieco nóżki czy przewrócić się na boki to dla niego forma zabawy,a dla nas bardzo dużo. To jest zupełnie inna rzeczywistość niż dla rodziców ze zdrowymi dziećmi - dodaje mam chłopca.
Polecany artykuł:
Ta rzeczywistość, oczywiście może się zmienić. Obecnie na koncie chłopca jest blisko 7 milionów złotych. Pomóc Frankowi można m.in. za pomocą fundacji siepomaga.pl