Jak wygląda pogotowie ratunkowe?
Praca ratowników medycznych dla wielu z nas jest uosobieniem silnych emocji, ogromnego wyzwania i wielkiego heroizmu. W przeddzień ich święta postanowiliśmy zobaczyć z czym muszą mierzyć się osoby, które codziennie ratują ludzkie życie i zdrowie. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie nie ma czasu na odpoczynek. 24 godziny, 7 dni w tygodniu, przez 365 dni w roku są rozdysponowywani do poszkodowanych. Zajrzeliśmy za kulisy ich pracy.
Naszą wizytę rozpoczęliśmy w samym sercu placówki. Hol główny jest miejscem, z którego trafimy do działów interesantów, rzecznika prasowego czy pomieszczeń symulacyjnych. Naturalnie jest to przestrzeń pracowników stacji. Drugi budynek jest przeznaczony dla ratowników medycznych. To tam stacjonują pojazdy, jest miejscem czuwania i wyruszania na akcje, odbywa się konserwacja i dekontaminacja ambulansów.
Mamy dwie przestrzenie. Tu gdzie się znajdujemy to budynek administracji. Drugi jest stricte poświęcony ratownikom medycznym. Tam posiadamy ambulanse, przestrzenie dekontaminacyjne, aptekę, z której ratownicy pobierają leki na wyjazd. Jest też myjnia, konserwacja pojazdów i magazyn - powiedziała dla Eska Szczecin News rzeczniczka WSPR, Natalia Dorochowicz.
Tu szkolą się ratownicy
Spore wrażenie robi Centrum Szkoleń Medycznych. To jedyny w Polsce ośrodek, który należy do jednej stacji pogotowia ratunkowego. Nowoczesne pomieszczenia i gabinety są zaopatrzone w szereg niezbędnych symulatorów, dzięki którym ratownicy mogą ćwiczyć swoje umiejętności. Centrum przyjmuje także uczniów i studentów, w przyszłości także ratowników z zewnątrz. A co znajdziemy w środku?
W pełni odwzorowany ambulans z symulatorem pacjenta. Wyposażenie i sprzęt dostępne na pokładzie pozwalają na kompleksowe przeprowadzenie wszelkich zabiegów. Dodatkowo automatyczny system pojazdu umożliwia odgrywanie scenariuszy w różnych warunkach. Zaraz obok jest zaawansowana kabina karetki. Kokpit otoczony ekranami symuluje warunki prowadzenia ambulansu w sytuacji wyjazdu do pacjenta. Na ekranach wyświetla się droga, budynki, pojazdy, przeszkody, symulowane są efekty pogodowe. Otoczenie wpływa na kierowany samochód, niesamowicie oddany realizm pozwala na dosłowne odczucie prowadzenia karetki pogotowia ratunkowego. Tu również sporą rolę odgrywa automatyka pojazdu, która symuluje warunki na drodze.
Fantomy obecne są również w pomieszczeniach do symulowania przyjmowania porodów oraz sytuacji ratowania życia. Niezwykle zaawansowane miejsca, w których warunki sanitarne są odwzorowane bezbłędnie. Symulatory pacjenta do ćwiczeń dzięki zaprojektowanym funkcjom życiowym pozwalają na pracę w przeróżnych scenariuszach. Ratowanie życia, przeprowadzanie zabiegów czy poród dziecka to zdarzenia, które w Centrum są przygotowane z niesamowitą dokładnością i kompetetywnością.
Centrum zaprezentowała Karolina Gil, Kierownik Działu Szkoleń Centrum Symulacji Medycznych WSPR.
Ratownicy medyczny i ich praca
Wreszcie budynek B1. Istne centrum ratunkowe, w którym spotkamy ratowników w pomarańczowych koszulkach. Duży garaż wypełniony jest ambulansami, które oczekują na wyjazd. Podczas postojów uzupełniany jest sprzęt, karetki są przygotowywane do kolejnego wyruszenia na pomoc. Porozmawialiśmy z Michałem, jednym z ratowników medycznych pracujących w Stacji. Jak wygląda jego praca od przysłowiowej kuchni?
Zajmujemy się pacjentami w stanach najcięższych, którzy w wyniku nieszczęśliwego zdarzenia, bez udzielenia profesjonalnej pomocy medycznej byliby skazani na kalectwo lub w najgorszym przypadku mogliby nie przeżyć. Kompensujemy system ochrony zdrowia w ten sposób, że nie zawsze wyruszamy do stanów bezpośredniego zagrożenia życia. Jest to mocno zróżnicowane pod kątem profilu i rodzaju pacjenta - powiedział dla Eska Szczecin News, Michał, ratownik medyczny.
Co najbardziej lubię? Zmienność. Jest to motywator do pogłębiania wiedzy i niesienia pomocy. Trzeba docelowo i domyślnie czuć, że odpowiada się za zdrowie i życie ludzkie. Wiem, że ludzie chcieliby wiedzieć jakie są najbardziej interesujące przypadki, do których wyruszaliśmy, ale chciałbym powiedzieć, że nie to jest najważniejsze. Istotne jest powołanie. Ludzie przy powszedniej wiedzy wzywają karetkę do bardzo lekkich przypadków. Pamiętajmy też, że nikt nie jest robotem, pełnimy po prostu funkcję, bądź co bądź szlachetną - kontynuuje.
To nie tylko ich praca. To także przeznaczenie, powołanie i godziny treningu. W dzień ratownika medycznego życzymy wytrwałości, powodzenia i zapału, wszystkim ratownikom medycznym. Dziękujemy!