Na oddziale psychiatrii dziecięcej szpitala Zdroje pracuje obecnie sześciu specjalistów i trzech lekarzy rezydentów, wyjaśnia ordynator oddziału, dr Małgorzata Wyrębska - Rozpara. Ale i tak na przyjęcie do poradni trzeba czekać kilka miesięcy, koronawirus tylko pogorszył ten stan rzeczy. W innych dużych miastach regionu specjalistów dramatycznie brakuje. Nawet w tak dużych miejscowościach, jak Koszalin czy Kołobrzeg, na co dzień przyjmuje maksymalnie dwóch psychiatrów dziecięcych, potrzeba ich kilka razy więcej.
Obecnie w Polsce aktywnych zawodowo jest około 420 psychiatrów dziecięcych. Na każdego z nich rocznie przypada średnio prawie 400 pacjentów poniżej 18. roku życia.