- Bardzo zależałoby mi na tym, abyśmy się skoncentrowali na informacjach z miejsc wciąż krytycznych. Myślę tu o Lewinie (Brzeskim), o Brzegu, o Głogowie - powiedział Tusk na początku posiedzenia wieczornego sztabu.
Polecany artykuł:
Wcześniej w piątek Tusk wziął udział w porannym sztabie we Wrocławiu, potem w ciągu dnia w posiedzeniach sztabów Nowej Soli i Szczecinie. Do swoich wizyt w woj. lubuskim i zachodniopomorskim nawiązał podczas obrad sztabu wieczorem.
Premier chwalił też "olbrzymie zaangażowanie ludności w Nowej Soli"
- Z mojego objazdu, takiego błyskawicznego, województw lubuskiego i zachodniopomorskiego wynika dość jednoznacznie, że są dobrze przygotowani - ocenił szef rządu. Dodał, że poza nielicznymi fragmentami wałów, gdzie można spodziewać się przesiąkania, trudno byłoby dziś założyć, że w Zachodniopomorskiem doszłoby do jakichś masywnych zdarzeń wymagających koncentracji dużych sił i środków - mówił Tusk.
Premier chwalił też "olbrzymie zaangażowanie ludności w Nowej Soli". - Wydaje się, że mają naprawdę realne szanse, szczególnie przy tym zaangażowaniu, uniknąć jakichś dramatycznych zdarzeń. Choć ciągle jest duży wysiłek i poważna sprawa - mówił.
Jak jednak zastrzegł Tusk, obecnie "jesteśmy na Dolnym Śląsku, gdzie mamy dużo mniej powodów do optymizmu".
W związku z kryzysem powodziowym w południowo-zachodniej Polsce codziennie odbywają się sztaby kryzysowe z udziałem premiera Tuska, wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka oraz innych ministrów, dowódców wojskowych i szefów służb, a także przedstawicieli władz lokalnych.