Wstrząsające zdarzenie pod Świdwinem
Jak podaje Super Express, mężczyzna chcąc wykąpać 8-letniego syna swojej partnerki trzymał go w wannie z gorącą wodą, która płynęła prosto z pieca opalanego węglem. W tym czasie matka chłopca była w pracy, po powrocie to ona zawiozła syna do szpitala. Chłopiec obecnie przebywa w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie. Lekarze określają jego stan jako stabilny, ale leczenie potrwa jeszcze długi czas. Przede wszystkim oparzenia tego typu są rozległe i trudno gojące. Jak przekazała rzeczniczka szpitala, Marzena Sutryk, oparzenia objęły ciało chłopca w 30%, a on sam był w stanie zagrożenia życia.
Ojczym usłyszał zarzuty
Policjanci zatrzymali i doprowadzili do prokuratury ojczyma 1 stycznia, w Nowy Rok. Usłyszał zarzut znęcania się nad osobą nieporadną, a sąd w Świdwinie zadecydował umieścić mężczyznę w tymczasowym areszcie na okres 3 miesięcy. Jak ustalił Super Express, mężczyzna podczas przesłuchania nie przyznał się do winy:
Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak podczas posiedzenia aresztowego miał zeznać, że trzymał chłopca w wodzie za karę - mówi "Super Expressowi" prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Za ten czyn grozi mężczyźnie do 8 lat pozbawienia wolności. Kara może jednak ulec zmianie, gdyż jak podkreśla prok. Ewa Dziadczyk, ze względu na okres leczenie chłopca może nastąpić zmiana kwalifikacji czynu. Jeśli będzie ono długotrwałe wtedy kara może wzrosnąć nawet do 20 lat pozbawienia wolności. O tym zdecyduje biegły.