Mężczyzna uratował łosia przed niedźwiedziem
Sytuację na swoim profilu na Facebooku opisał Kanadyjczyk Mark Skage. Mężczyzna natknął się podczas powrotu z wyjazdu służbowego na niemowlaka łosia. Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej stał dorosły niedźwiedź czarny, gotowy do ataku. Mężczyzna nie zastanawiał się długo i postanowił pomóc małemu łosiowi:
- Kiedy łoś próbował wdrapać się do mojej ciężarówki, podjąłem decyzję, że nie mogę go tak po prostu tam zostawić. Wsadziłem go na miejsce pasażera i pojechałem do miasta, aby znaleźć pomoc - pisze Mark
Mark został zwolniony z pracy
Po zabraniu łosia z niebezpiecznej dla niego przestrzeni, Mark poinformował swojego szefa o zaistniałej sytuacji. Nie spodziewał się jednak jego reakcji! Rada nadzorcza firmy, w której pracował Mark postanowiła go zwolnić!:
- Pracodawca doszedł do wniosku, że moje zachowanie nie jest zgodnie z polityką firmy. Zostałem poinformowany, że po przeanalizowaniu wszystkich opcji, firma postanowiła się ze mną rozstać - czytamy na profilu mężczyzny
Szczęśliwe zakończenie historii?
Aktualnie Mark skupia się na znalezieniu bezpiecznego miejsca do życia dla małego łosia. Ten trafił pod profesjonalną opiekę:
- Łoś otrzymał podwózkę do ośrodka ratunkowego na południu, gdzie pozwolą mu trochę podrosnąć zanim wypuszczą go z powrotem na wolność - czytamy
A co z Markiem? Czas pokaże, czy otrzyma z powrotem swoją pracę. Trzymamy kciuki za sprawiedliwy finał.
Polecany artykuł: