- Żona mnie zmusiła, ale nie, nie żałuję ani trochę. To była świetna przygoda, chyba nawet lepsza od rejsu jachtem dookoła świata.
- Ja już jestem stałym bywalcem. W tym roku pobiegłam chyba już piętnasty raz, a koleżanka szósty albo siódmy.
- Trasa była dość trudna, ale najważniejsze, żeby na sportowo wejść w nowy rok. Atmosfera, jak zawsze, jest tu fantastyczna.
- Razem z synem pobiegliśmy w tym roku. Syn wziął udział po raz pierwszy. - Dobrze m mi poszło, na pewno lepiej od taty.
Mówili po dotarciu do mety szczecińscy biegacze.
Polecany artykuł:
Choć dla wielu noworoczny poranek nijak ma się z aktywnością fizyczną, uczestnicy noworocznego biegu nie wyobrażają sobie inaczej spędzić popołudnia 1 stycznia.
- Z koleżanką imprezowałyśmy do samego rana. Oczywiście nie było łatwo wstać i tu przyjść, ale właśnie to jest najważniejsze, żeby się zmusić, znaleźć tę motywację, ubrać się i przebiec te 5 kilometrów - dodała jedna z uczestniczek.
W tegorocznym biegu udział wzięło prawie 300 osób.
Polecany artykuł: