Fernando Santos poza reprezentacją Polski
Jak informuje "Onet" Fernando Santos uzgodnił z PZPN-em warunki odejścia ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Oficjalny komunikat zostanie wydany w ciągu kilku godzin. Ponoć prawnicy portugalskiego szkoleniowca postawili twarde warunki Cezaremu Kuleszy, ale ostatecznie doszli do porozumienia w sprawie rozwiązania umowy.
Jak jednak podaje "Interia", rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski nie potwierdza doniesień o spotkaniu pomiędzy Cezarym Kuleszą a Fernando Santosem.
Będziemy informować o wszelkich aktualizacjach w tej niejasnej jeszcze sprawie.
AKTUALIZACJA
Już jest oficjalne oświadczenie w sprawie zwolnienia Fernando Santosa:
Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że z dniem 13 września 2023 roku trener Fernando Santos przestał pełnić obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski.
– Dziękuję trenerowi Santosowi za pracę z naszą drużyną narodową i życzę mu powodzenia w kolejnych sportowych wyzwaniach – powiedział prezes PZPN Cezary Kulesza.
– Chociaż kończymy naszą współpracę, jestem wdzięczny za to, że prowadziłem polską reprezentację i życzę wszystkiego najlepszego Polsce i jej mieszkańcom, którzy tak dobrze mnie przyjęli, kiedy tu mieszkałem – powiedział Fernando Santos
– Wybór nowego selekcjonera jest teraz dla zarządu PZPN kwestią priorytetową, dlatego niebawem poinformujemy, kiedy odbędzie się prezentacja nowego trenera – dodał prezes PZPN.
"Oszustwo" Fernando Santosa
Kiedy Fernando Santos przychodził do reprezentacji Polski w marcu 2023 roku oczekiwania były bardzo duże. Dorobek trenera miał mówić sam za siebie - Mistrzostwo Europy i Liga Narodów wygrane z Portugalią, prowadzenie najlepszych drużyn na świecie. Polscy kibice mieli duże nadzieje, ale pamiętali także inny portugalski eksperyment - Paulo Sousę.
Szybko miało się okazać, że projekt pod tytułem Fernando Santos okaże się jeszcze większą klapą niż jego rodak. Były trener FC Porto zaliczył falstart w Pradze przegrywając w swoim debiucie z Czechami, a następnie dołożył kolejne kompromitujące porażki z Mołdawią i Albanią. Skromne zwycięstwa z Albańczykami i półamatorami z Wysp Owczych można było uznać bardziej za zwykłe szczęście, aniżeli przekonujące wygrane.
Sam Santos zaczął sprawiać duże problemy. Portugalczyk okazał się trudny w komunikacji, średnio znał język angielski, rzadko kiedy oglądał swoich piłkarzy na boiskach Ekstraklasy, miał być niedostępny dla działaczy PZPN-u. Frustracja z boiska szybko przeniosła się do szatni i sal konferencyjnych. Santos zachowywał się opryskliwie wobec dziennikarzy, najpierw robiąc dziwne miny, aby zaraz wybuchnąć śmiechem. Temat odejścia z reprezentacji był dla niego jednak jasny:
- Ja nie podaję się do dymisji ani dziś, ani jutro. Musicie zapytać prezesa. Jeśli prezes uzna, że dalsza współpraca ze mną nie ma sensu, to porozmawiamy o tym i na pewno znajdziemy jakieś wyjście - mówił Santos na konferencji prasowej po ostatniej porażce z Albanią
Polecany artykuł:
Kto będzie następny? Trwa giełda nazwisk
Zwolnienie Santosa wywołało burzę wśród internautów. Oczywiście głównym tematem dociekań dziennikarzy jest to, kto zastąpi Portugalczyka na miejscu selekcjonera reprezentacji Polski.
Wśród głównych kandydatów wymieniani są m.in. były trener Rakowa Częstochowa i obecny ekspert Canal+ Marek Papszun oraz Maciej Skorża, który aktualnie podbija Azję z japońskim Urawa Red Diamonds. Czarnym koniem wyścigu ma być aktualny trener reprezentacji do lat 21 Michał Probierz, który doskonale zna się z Cezarym Kuleszą z czasów prowadzenia Jagielloni Białystok.