Pacjentki dr Marii Kubis oburzone akcją CBA
Przypomnijmy 9 stycznia, agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zabrali teczki kobiet, które leczyły się w gabinecie ginekologicznym u dr Marii Kubisy w Szczecinie od 1996 roku. Jak wyjaśnia prokuratura powodem miało być śledztwo w sprawie pomocnictwa w aborcji. "To zamach na naszą intymność" - mówią pacjentki i zapowiadają falę zażaleń:
- Po prostu jest to niedopuszczalne. Jeśli jestem osobą, która nie była oskarżona, nie była o nic podejrzana, to dlaczego moja dokumentacja została zabrana? Uważam się za osobą poszkodowaną i wręcz upokorzoną, bo to tak, jakby ktoś "grzebał w moich majtkach - powiedziała jedna z pacjentek
- Moja karta jest tutaj w obrocie. Myślę o złożeniu zażalenia i skargi do sądu. Źle to wszystko oceniam. Straciłam kontrolę nad wrażliwymi i poufnymi informacjami - dodaje inna rozmówczyni
Dokumenty zostały już zwrócone. Lekarka nie usłyszała żadnych zarzutów oraz nie została przesłuchana w charakterze świadka. Sprawą zajął się już Rzecznik Praw Obywatelskich, który chce wyjaśnień od Prokuratury.