Wybór gatunków nie był przypadkowy.
- Wybraliśmy lipy i dęby, a więc drzewa, które naturalnie występują na naszych terenach. Dziewczynki będą sadziły lipy, bo przecież sama lipa jest dziewczynką. Dla chłopców przygotowaliśmy z kolei dęby. Jeżeli chodzi o rozmiary, do jakich urosną nowo posadzone rośliny, to z pewnością nie będą one tak imponujące jak te, które rosną w lesie, natomiast za kilkanaście lat możemy się tu spodziewać okazałych drzew - tłumaczy Ryszard Siarkiewicz-Hoszowski z nadleśnictwa Kliniska.
Polecany artykuł:
Rodzice chętnie przyłączyli się do akcji i posadzili drzewka dla swoich pociech.
- Synek będzie mógł sobie przychodzić tu w przyszłości i mówić, że to jest jego drzewo. Dziś już od rana chodził i cały czas przypominał nam, że idziemy sadzić drzewko.
- Zdecydowanie się, jako rodowici Szczecinianie, że chcemy, aby nasz syn miał swoje własne drzewo w tym pięknym mieście.
- Od kiedy tylko córka dziś obudziła, cały czas krzyczała, że dziś jedziemy sadzić drzewo!
Mówili dumni rodzice.
Polecany artykuł:
W wydarzeniu udział wziął także prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, który odsłonił specjalną tablicę, na której możemy zobaczyć, które drzewo należy, do konkretnego dziecka i gdzie możemy je znaleźć. Trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o zieleń w Szczecinie to nie ma lipy.