UOKiK nie oszczędza mPay i Revoluta
Firmy mPay i Revolut Bank UAB informowały o proponowanych zmianach warunków zawieranych z konsumentami umów o usługę płatniczą w linku do strony internetowej zawartym w e-mailu zamiast na trwałym nośniku informacji; a to nie daje gwarancji, że przedsiębiorca nie będzie w nie ingerował. Obie firmy miały też w swoich umowach odpowiednich klauzul modyfikacyjnych pozwalających na ich zmianę - poinformował w środę w komunikacie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
UOKiK przekazał, że postępowania, które wobec firm prowadził Urząd, zakończyły się wydaniem decyzji zobowiązujących obie do automatycznego zwrócenia uprawnionym konsumentom kwot, które zostały przez nich nadpłacone w wyniku wprowadzenia podwyżek lub nowych obciążeń. O zwrot opłat będą mogli wystąpić również byli klienci obu spółek oraz nieaktywni użytkownicy aplikacji mPay.
W ramach rekompensaty spółki muszą zaoferować konkretnym klientom udogodnienia. W przypadku mPay – bezpłatny miesięczny plan subskrypcyjny "GOLD", a dla korzystających z Revolut Bank UAB – bezpłatne podwyższenie obecnego planu, a w niektórych przypadkach zasilenie konta równowartością miesięcznej opłaty abonamentowej, a także dodatkowy cashback za dokonywane zakupy.
- Między wysłaniem wiadomości mailowej z linkiem a pobraniem dokumentu plik może zostać zmieniony lub usunięty. Dlatego prawo wymaga dostarczenia konsumentom istotnych informacji na trwałym nośniku zabezpieczonym przed ingerencją ze strony nadawcy. Istotne kwestie związane z umową o usługę płatniczą i ewentualne wszelkie jej zmiany muszą być przekazywane w formie, która gwarantuje trwałość i niezmienność treści, a także bezpośredni dostęp do nich bez ograniczeń czasowych. Chodzi o gwarancję, że przedsiębiorca nie będzie w nie ingerował, a konsument będzie mógł, w razie potrzeby, powołać się na przysługujące mu prawa - przekazał UOKiK.
Banknoty przed 1995 rokiem
Polecany artykuł: