Do końca lutego - tego roku - rodzice Czarka muszą uzbierać dwa miliony złotych. Pieniądze zostaną przekazane na kosztowną operację. Wyzwania - czyli rekonstrukcji komory - mogą podjąć się tylko lekarze zza oceanu:
- Lekarze z Bostonu chcą jak najszybciej operować. Czekają tylko na nasz znak! Niestety nasza zbiórka idzie słabo. Nie wiem, czy synek wytrzyma. Jesteśmy zrozpaczeni i tak bardzo się boimy o jego życie - mówi Maja Bres, mama Czarka.
Polecany artykuł:
Czarek urodził się z wadą serca. Chłopiec ma wiele problemów z serduszkiem - ma DORV - odejście dwóch dużych naczyń z prawej komory, TGA -przełożenie wielkich pni tętniczych oraz VSD - ubytek przegrody międzykomorowej.
Polecany artykuł:
Jeżeli Czarek nie przejdzie operacji na początku marca to… umrze. Jednak warto podjąć walkę i uratować chłopczyka. Jak ? Wystarczy wejść na stronę zbiórki i wpłacić nawet symboliczną kwotę. W tej sytuacji każdy grosz jest na wagę złota a raczej życia.