Masakra Shakahola w Kenii. Chcieli odnaleźć Jezusa, więc się zagłodzili
Założycielem Kościoła Dobrej Nowiny był samozwańczy pastor Paul Nthenge Mackenzie, były taksówkarz, który od 14 kwietnia pozostaje w areszcie. Stawiane mu zarzuty dotyczą między innymi masowego zabójstwa, ale obejmują również "terroryzm".
Ofiary ekstremalnego postu narzucanego przez Kościół Dobrej Nowiny to przede wszystkim dorośli. Wiele dzieci, których ciała ekshumowano w okolicach wioski Shakahola, zostało uduszonych lub pobitych na śmierć - podaje AFP.
Od nazwy wioski, która była siedzibą ruchu, tragedię członków sekty nazwano "masakrą Shakahola".
Minister spraw wewnętrznych Kenii Kithure Kindiki zapowiedział, że każdy duchowny będzie zobowiązany do przestrzegania obowiązujących praw.
- Masakra Shakahola to największa porażka naszego systemu bezpieczeństwa - powiedział 11 lipca minister podczas wysłuchania przed komisją Senatu.
Odniósł się również do faktu, że Mackenzie, który był już wcześniej zatrzymywany przez policję, za każdym razem był wypuszczany na wolność.
Rząd Kenii zapowiedział, że w lesie Shakahola powstanie miejsce pamięci ofiar sekty, aby "Kenijczycy i świat nie zapomnieli o tym, co się zdarzyło".
Sekta w Kenii działa od kilku miesięcy. Od tego czasu giną kolejni ludzie
Polecany artykuł: