Wszystko w związku z nową dyrektywą unijną, która weszła do polskiego prawa od nowego roku. Taki zabieg ma zwalczyć zjawisko tzw. "fikcyjnych promocji":
- Częstą praktyką było podnoszenie ceny bezpośrednio przed promocją, po to, żeby potem pokazać, w jaki sposób ona spada w danej chwili. Teraz ma być to o tyle ukrócone, że sprzedawca będzie miał obowiązek podania oprócz ceny bieżącej, promocyjnej i tej ceny, która wcześniej obowiązywała, także cenę, która była najniższa na dany towar w przeciągu ostatnich 30 dni. Przedsiębiorca będzie musiał brać pod uwagę to, jaka była najniższa cena w ciągu ostatniego miesiąca i zaprezentować ją kupującemu, by ten mógł dokonać świadomego wyboru. - tłumaczy Łukasz Peryt, zastępca Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Szczecinie.
Polecany artykuł:
To nie jedyna zmiany w tym roku. W związku z nowym prawem, z sieci powinny zniknąć fikcyjne opinie pod produktami.