Brutalne pobicie w taksówce
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 7 października w Szczecinie. Kierowca taksówki wiózł trzech pasażerów na osiedlę Zawadzkiego i gdy są niemal u celu podróży, jedna z osób zwraca uwagę kierującemu, że ma pojechać inną drogą niż wskazuje nawigacja drogowa na telefonie. Ten odmawia, mówiąc że jedzie wybraną trasą. Rozpoczyna się słowna przepychanka, wyzwiska, groźby, a w końcu rękoczyny. Całe, trzyminutowe nagranie wygląda naprawdę dramatycznie i widać strach w oczach niewinnego kierowcy. Jest sam przeciwko trzem pasażerom. Gdy oznajmia, że kończy kurs natychmiast i dzwoni na policję, mężczyźni wściekają się.
Pasażerowie od początku zachowywali się w niestosowny sposób. Byli bardzo głośni i przeklinali. Kierowca zachowywał spokój, ale gdy zaczęło robić się niespokojnie, próbował jakkolwiek uspokoić bardzo agresywnych pasażerów. W pewnym momencie po usłyszeniu, że zostanie wezwana policja, kobieta siedząca z tyłu nazywa go "sześćdziesioną", co w miejskim slangu oznacza osobę donoszącą na policji.
Kolejny atak na taksówkarza
Ataki na kierujących taksówkami zdarzają się coraz częściej. Bardzo głośną sprawą było pobicie kierowcy z Ukrainy, które następnie bardzo spopularyzowało się w sieci za sprawą nagranego filmiku. Słynny kierowca został nazwany pseudonimem "Piwko nie można", z racji na frazę, którą wypowiedział, a była ona prowodyrem gniewu pasażerów.
Trudno w takiej sytuacji zachować spokój. Kierowca z filmiku ze Szczecina próbuje odjechać z mężczyzną okładającym go pięściami. Po chwili jednak zatrzymuje się i próbuje uciec na piechotę, porzucając samochód. W pościg za nim rusza dwójka pasażerów. To bezprecedensowe wydarzenie.
Agresor został zatrzymany, a dzięki zamontowanej w samochodzie kamerze i opublikowaniu nagrania, policjanci szybko zidentyfikowali mężczyznę. Mimo, że film został opublikowany na TikToku bez żadnej cenzury, obecnie w sieci można znaleźć głównie wideo z rozmazanym ekranem. Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura w Szczecinie.