Ciekawostką jest to, że rywale przystąpili do spotkania w trykotach bez numerów. Początkowe minuty spotkania upłynęły na wzajemnym badaniu się drużyn. Piłkarze Pogoni potrzebowali również chwili, by przystosować się do murawy, która na boisku treningowym w Dreźnie była sporo dłuższa o tej, którą znają z boisk w Szczecinie i większości stadionów w Ekstraklasie.
Jak przebiegał mecz?
Polecany artykuł:
Pierwszą dobrą okazję na objęcie prowadzenia Portowcy mieli w 10. minucie. Po składnie rozegranej akcji Alexander Gorgon dogrywał do Rafała Kurzawy. Ten uderzył przy słupku, ale bramkarz Dynama popisał się intuicyjną obroną nogami. Niedługo później Portowcy wyprowadzali obiecującą kontrę. Damian Dąbrowski zagrał w tempo do Sebastiana Kowalczyka, który ruszył z piłką w pole karne rywala. Ostatecznie interwencja dwóch obrońców Dynama okazała się skuteczna. Pierwsze pół godziny gry upłynęło pod znakiem wysokiego posiadania piłki przez Pogoń. Nie przełożyło się to jednak na klarowne okazje. Rywal grał uważnie w tyłach i próbował odgryzać się kontratakami. Po jednym z nich wydawało się, że Dynamo będzie mieć dobrą okazję do strzelania gola, ale dośrodkowanie skrzydłowego tej drużyny było za mocno i przeszyło całe pole karne, nie docierając do żadnego z piłkarzy Dynama. W 43. minucie po ostrym starciu w środku pola ucierpiał Gorgon. Na szczęście sytuacja wyglądała o wiele groźniej od skutków, jakie za sobą niosła i chwilę później Alex mógł kontynuować grę. W jednej z ostatnich akcji pierwszej części gry Sebastian Kowalczyk podawał do Luki Zahovicia, który uderzył na bramkę Dynama. Golkiper odbił jednak piłkę na rzut rożny i był to pierwszy korner tego meczu. Portowcy rozegrali go kombinacyjnie i po dośrodkowaniu głową uderzał Konstantinos Triantafyllopoulos. Gdyby nawet zdobył bramkę, nie byłaby uznana, bo Grek był na pozycji spalonej Do przerwy gole nie padły.
Polecany artykuł:
W drugiej połowie od początku na boisku pojawił się Kamil Drygas, który zmienił Kacpra Smolińskiego. W 60. minucie Dynamo stanęło przed szansą na strzelenie gola. Dobry strzał napastnika niemieckiego zespołu jeszcze lepiej obronił Dante Stipica, parując piłkę na rzut rożny. Po zmianie stron optyczna przewaga Pogoni utrzymywała się, a sztab szkoleniowy zaczął dokonywać kolejnych zmian. W końcówce, po zejściu z boiska Zahovicia, jego miejsce na szpicy zajął Jean Carlos. W tej części gry jedną z lepszych okazji do strzelenia gola miał Kamil Drygas, który zwodem minął rywala w polu karnym, ale jego uderzenie zostało zablokowane. W 86. minucie w pole karne z piłką wpadł Marcel Wędrychowski, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Młody pomocnik był faulowany i sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki był z kolei Drygas. Już w kolejnej akcji gospodarze mogli wyrównać, ale przytomnie w bramce zachował się Stipica. W jednej z ostatnich akcji meczu świetnie lewą stroną urwał się Mariusz Fornalczyk. Skrzydłowy minął dwóch rywali, ale w decydującej fazie akcji stracił równowagę i nie zdołał dograć albo strzelić.