Krajowa Administracja Sądowa: ponad 108 sztuk podrobionych perfum
Funkcjonariusze (mimo pomyłki dostawy paczki) postanowili sprawdzić jedną z paczek wysłanych z Wólki Kosowskiej. Miała ona trafić na Śląsk, jednak dziwnym trafem skończyła w szczecińskim oddziale firmy kurierskiej DPD. Intuicja nie zawiodła funkcjonariuszy. Specjalny skaner pokazał, że w środku znajdują się perfumy. Po otwarciu funkcjonariusze stwierdzili, że nie mogą być one oryginalne i zaszło podejrzenie podróbki znanej marki perfum. Wstrzymano 108 sztuk w celu rozwiania wątpliwości. Odbiorca paczki ze Śląska może trochę poczekać na przesyłkę, chociaż bardziej prawdopodobne jest to, że nigdy jej nie dostanie.
- W momencie zatrzymania produktów, co do których zachodzi podejrzenie, że są podrabiane zawiadamiamy właściciela znaku towarowego lub kancelarie prawne reprezentujące firmę. Jeśli właściciel znaku towarowego złoży wniosek o ściganie, wszczynamy postępowanie wyjaśniające, które prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. W ramach postępowania zadaniem naszym jest wykrycie sprawcy, który oznacza towary podrobionymi znakami, oraz osoby, która usiłowała wprowadzić do obrotu towar podrobiony – czytamy na stronie Zachodniopomorskiej Krajowej Administracji Sądowej.
Osobie, która oznacza towary (z celem wprowadzenia ich do obrotu) podrobionym znakiem towarowym, grozi kara grzywny, ograniczenie wolności lub nawet pozbawienie wolności do 2 lat. W przypadku, gdy sprawca z tego „zarabia” lub dopuszcza się tego przestępstwa w stosunku do towaru o znacznej wartości, sąd może orzec nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Nadawca z Wólki Kosowskiej na pewno zapamięta te Mikołajki na dłużej niż miesiąc.