Kołobrzeg i Wrocław mają lokalne atrakcje. Pomysł radnego PiS
Kołobrzeg ma swoje niepowtarzalne Mariany. Wrocław - krasnale. Szczecińskim radnym, szczególnie tym z partii Prawa i Sprawiedliwość marzy się ich odpowiednik właśnie w Szczecinie. Wyszli z takim pomysłem w jednej z interpelacji.
- Gryfuski byłyby rozmieszczone w różnych punktach Szczecina – w miejscach historycznych, kulturalnych, rekreacyjnych, a także mniej znanych, ale wartych odwiedzenia.Inicjatywa miałaby na celu promowanie turystyki, zachęcanie do eksplorowania miasta oraz zwiększenie atrakcyjności Szczecina dla odwiedzających. Figurki gryfusków mogłyby być wykonane z metalu lub innego trwałego materiału, stylizowane w sposób humorystyczny i kreatywny, nawiązujący do charakteru miejsca, w którym się znajdują. Każdy gryfus mógłby mieć tabliczkę z krótkim opisem miejsca, ciekawostką historyczną lub kodem QR prowadzącym do dodatkowych informacji - napisał radny Krzysztof Romianowski.
Gryfuski miałyby być stawiane etami w najważniejszych miejscach Szczecina jak Zamek Książąt Pomorskich czy Wały Chrobrego. Figury mogliby stworzyć lokalni rzeźbiarze.
Według radnego taki pomysł mógłby przynieść wiele korzyści, takich jak:
- wzrost liczby turystów i wydłużenie ich czasu pobytu w Szczecinie;
- promocja w mediach społecznościowych – turyści chętnie dzieliliby się zdjęciami gryfusków, co przyczyniłoby się do wzrostu rozpoznawalności Szczecina;
- aktywne angażowanie mieszkańców w odkrywanie mniej znanych zakątków miasta.
Jak dodaje radny, wrocławskie krasnale to przykład ogromnego sukcesu.
- Jestem przekonany, że podobna inicjatywa w Szczecinie przyczyniłaby się do zwiększenia atrakcyjności naszego miasta i zainteresowania nim zarówno turystów, jak i mieszkańców - podsumował Romianowski.
Urząd Miasta w Szczecinie o "gryfuskach". Jest szansa?
Sprawę skomentował zastępca prezydenta miasta, Marcin Biskupski. Jak zaznacza na początku, każdy taki pomysł zasługuje na rozważenie, jednak nie w najbliższy czasie.
- Kopiowanie pomysłów związanych z wykorzystywaniem określonych produktów turystycznych funkcjonujących w danym mieście może nieść ryzyko ich nieprzystawalności do odmiennych kontekstów i uwarunkować historycznych, społecznych i kulturalnych. Szczecin dysponuje własnymi, unikalnymi atrakcjami turystycznymi, będącymi odzwierciedleniem jego lokalnej specyfiki tożsamości - napisał Biskupski.
Jak dodaje zastępca prezydenta, trzeba pamiętać nie tylko o kosztach gryfusków, ale też ujęciu ich w budżecie miasta razem ze wskazaniem konkretnych lokalizacji, wyborze producenta i określenie formy artystycznej. Dodatkowo Marcin Biskupski zaznaczył, że trudno mówić o potencjalnych korzyściach, bo nie mogą być one w żaden sposób zweryfikowane, "a stanowią jedynie wyobrażenie o możliwości powieleniu sukcesu Wrocławia".