W Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie coraz bardziej brakuje krwi. Sytuacja jest bardzo trudno, bo w związku z epidemią do RCKiK zgłasza się znacznie mniej dawców. - Może być tak, że niektórzy boją się przyjść, dlatego zostają w domach. Inni z kolei nawet jeśli chcą oddać krew, to w wielu przypadkach jest tak, że przebywają np. na kwarantannie i nie mogą tego zrobić - mówi Radiu Eska dr Anna Lipińska, zastępca dyrektora do spraw medycznych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie.
Dane są alarmujące, bo w banku krwi brakuje już nawet właściwie wszystkich grup krwi. - Brakuje dawców. W tym momencie najbardziej widzimy, że najbardziej potrzebne dla pacjentów są grupy najbardziej popularne - zaznacza dr Lipińska.
Szczecińskie Centrum Krwiodawstwa apeluje o zgłaszanie się potencjalnych dawców. Oddać krew może każda osoba pełnoletnia, która waży powyżej 50kg, nie choruje przewlekle i nie przyjmuje na stałe leków.
To jednak nie jedyny apel. Równie potrzebne jest osocze ozdrowieńców, które wspomaga leczenie osób zakażonych koronawirusem. Coraz częściej wśród mieszkańców Szczecina pojawiają się rozpaczliwe apele właśnie w sprawie osocza ozdrowieńców. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie przyznaje, że zapasy powoli się kończą.
- Zakażonych przybywa, dlatego liczymy się z tym, że nawet jeśli jakimś osoczem dysponujemy to za chwilę będziemy go potrzebować znacznie więcej - przyznaje dr Lipińska. Jak tłumaczy, nie zawsze ci, którzy się zgłoszą zostają ostatecznie dawcami.
Często okazuje się, że mimo wcześniejszych zgłoszeń, część dawców nie pojawia się w Centrum lub z jakichś powodów nie może być dawcą osocza. - Średnio zgłasza się do nas pięciu dawców dziennie - tłumaczy zastępca dyrektora RCKiK w Szczecinie.
Dodajmy, że każdy ozdrowieniec może w sumie trzy razy oddać osocze dla zakażonych.
