Radni uchwalili taką decyzję, aby na ulicach było bezpieczniej oraz żeby zmniejszyć interwencje służb. Ale na razie szczecińska Miejska Izba Wytrzeźwień nie odnotowała żadnych zmian w statystykach, podobnie jak Szpital Kliniczny.
Obecnie nie obserwujemy w naszym szpitalu spadku liczby pacjentów trafiających na izbę przyjęć pod wpływem alkoholu. Trzeba jednak podkreślić, że od wprowadzenia nocnych ograniczeń w sprzedaży alkoholu minęło jeszcze zbyt mało czasu, aby wyciągać jakiekolwiek wiążące wnioski czy podsumowania - - mówi Mateusz Iżakowski z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie.
My zapytaliśmy Szczecinian o ich opinię.
- Prohibicja zawsze prowokuje ludzi do różnych dziwnych nadużyć. Bo kto chce mieć alkohol, ten go będzie miał, bez względu na to, czy jest w sklepie, czy obok.
- Myślę, że to jest dobry pomysł, dlatego dziwię się, że w Warszawie tak jakoś dziwnie zrobili, że tam nie wprowadzili.
- Za dużo jest pijaństwa. Im mniej, tym lepiej.
- Alkohol w nocy, czy naprawdę ludzie nie wytrzymają tych kilku godzin? Wiem, że w Warszawie ma wejść i uważam, że to jest genialny pomysł.
- Myślę, że to spowoduje, że będzie bezpieczniej.
Zakaz nie obejmuje lokali gastronomicznych.