Smutna Grubaska i jej działalność na TikToku
Smutna Grubaska mieszka od wielu lat w Anglii. Jak się tam znalazła? - Tak jak wielu naszych rodaków wyjechałam do Anglii „za pracą”, tak samo jak u wielu z nich rok zamienił się 3, a 3 w 10 - lat i już nie pamiętam, że kiedyś planowałam wrócić do kraju - powiedziała TikTokerka.
Popularny trend z TikToka, który polega na pokazywaniu, co się na co dzień je, jest bardzo popularny w Wielkiej Brytanii. - Od kiedy istnieje ta platforma, obserwowałam rozwój jej twórców, zawsze lubiłam kontent jedzeniowy i oglądałam go z przyjemnością. W pewnym momencie po prostu poczułam, że mogłabym wnieść tam trochę swojej pozytywnej energii i dystansu, tak o to od ponad 2 miesięcy jestem smutną grubaską na TikToku. Sam pseudonim jest przewrotny, ludzie oczekują, że jako większa kobieta muszę być zakompleksiona i smutna, a ja nigdy nie utożsamiałam się z tymi cechami. Pseudonim jest pstryczkiem w nos dla nich wszystkich. Poza tym przez śmiech zawsze o sobie tak mówiłam. Ale musicie wiedzieć, że nigdy nie byłam smutną dziewczyną - powiedziała TikTokerka.
Smutna Grubaska zmaga się z hejtem. Polacy jej nienawidzą?
Smutna Grubaska waży trochę więcej niż przeciętna Polka. Jest otyła, ale ma tego świadomość. Jak zaznacza, regularnie się bada, jest pod kontrolą lekarzy. Nie ma nic niepojącego. Inaczej myślą Polacy, którzy nieustannie wypominają jej to w komentarzach. - Z hejtem spotykam się codziennie, czasami nawet trudno pomiędzy nim znaleźć pozytywne komentarze. Hejt znajduję pod każdym filmikiem, niezależnie od jego treści. Zawsze się znajdzie do tego powód, a to sałata za zielona, mięso za tłuste, sosu za dużo, sosu za mało, za zdrowo, za słodko… . Nie dogodzisz nigdy, więc nie próbuję. Patrzę na te wypowiedzi i oczami wyobraźni widzę sfrustrowanego człowieka, zazdrosnego, zakompleksionego, który w przypływie negatywnych emocji wyrzuca z siebie agresywny komentarz, nie licząc się z możliwą konsekwencją. Ale żeby nie wydawało się Wam, że oznacza to, że się na niego godzę – zdecydowanie nie, w sytuacjach kiedy komentarze po prostu przekraczają pewne granice, postanowiłam reagować na nie dedykowanymi filmikami, żeby dać jasny przekaz - nie dajemy przyzwolenia na hejt - powiedziała TikTokerka.
Smutna Grubaska na TikToku regularnie otrzymuje wypowiedzi hejtujące. Odpowiada na nie w konkretny sposób, co jeszcze bardziej wielu wkurza. Jednak czy przez ogólny hejt chciała kiedyś odejść z TikToka? - Jestem na TT od niedawna, za szybko więc mówić o poważnym kryzysie. Ale miałam chwile zwątpienia, to było wtedy kiedy wylała się na mnie pierwsza fala hejtu. Od samego początku przypuszczałam, że może się tak stać, ale widziałam też, że w ten sposób nie można mnie złamać. To nie ten etap kiedy powierzchowna opinia osoby, która nie będzie miała nigdy szansy mnie poznać, może wyrządzić mi krzywdę. Postanowiłam więc pociągnąć to jeszcze chwilę dłużej i opłaciło się, bo zaczęłam dostawać wiadomości prywatne z podziękowaniami, od ludzi, którzy w moich filmikach znaleźli radość i przyjemność, od kobiet, które od lat nie umiały się cieszyć z jedzenia, od dziewczyn z zaburzeniami odżywiania, które w jedzeniu zaczęły widzieć coś więcej niż wyrzuty sumienia. Takie chwile wymazują w mojej głowie cały hejt, dla takich chwil można tworzyć - powiedziała TikTokerka.
Smutna Grubaska z TikToka radzi, jak reagować na hejt
Tiktok to platforma, na której łatwo coś skomentować, przez prosty dostęp do filmików. Obecnie w sieci panuje wszechobecny hejt i wyzwiska, szczególnie widać to w kontekście wagi. Zarówno ludzie zbyt szczupli jak i zbyt otyli mierzą się z ogromną falą wyzwisk i sztucznej troski. A ta sztuczna troska to pretekst, aby komuś coś wytknąć, mało kto z nich ma dobre zamiary. Co Smutna Grubaska radzi innym w kontekście hejtu? - Przede wszystkim najważniejsze to uświadomienie sobie, że hejt jest czymś bezwartościowym. Taka forma ataku ma na celu jedynie wyrządzenie nam krzywdy, pytanie brzmi czy damy sobie to zrobić? Czy pozwolimy na to, żeby osoba, która nas nie zna, nie wie, kim tak naprawdę jesteśmy, która opiera swój słowny atak tylko na naszej powierzchowności – np. wyglądzie, mogła nas zranić? Nie, nie pozwalajmy. Tak więc - Take it easy, łatwo powiedzieć, ale to najlepsza rada. To da się wypracować, obiecuję - powiedziała TikTokerka.