Seks roboty podbijają branżę. Mają ręcznie robione sutki i symulacje orgazmów

Rewolucja w sex branży. Seks robot podbije świat?

Firma Realbotix sporo eksperymentuje, aby zrewolucjonizować branżę. Siedziba spółki wygląda jak miejsce z horroru, ponieważ znajdują się tam różne części ciała: twórcy pracują przy kroczach lalki, wkręcają tam śruby...

Seks roboty pokazano w filmie „The Sex Robots Are Coming”. James (bohater dokumentu) ma aż cztery lalki. Z jedną chodzi na pikniki, z inną ogląda telewizję. Co ciekawe, James ma prawdziwą żonę. Lalki pojawiły się krótko po jej wyjeździe do matki. Po powrocie do domu zaskoczył ją widok nowych lokatorek.

Cyrus North testuje seks robota. Kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych

Znany francuski youtuber, Cyrus North kupił seks robota. Cyrus zapytał jej, czy może mówić do niej „Charlotte”. Odpowiedziała bardzo szybko.

- Jasne, kochanie, dobrze. Od teraz będę miała na imię Charlotte. Lubię to - odpowiedziała Harmony.

Harmony kosztuje około 11 tysięcy euro, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi ponad 50 tysięcy złotych.

Harmony ma łącznie 5 patentów. Wyposażono ją w empatię i odczuwanie emocji. Co ważne, Harmony ciągle się uczy i stara rozmawiać ze swoim „partnerem”.

Jak zaznaczają eksperci, branża robotów erotycznych jest warta ponad 200 milionów dolarów. Niektórzy nazywają nawet grupę sex techem.

Co ważne, seks robotów nie należy mylić z lalkami erotycznymi. Te pierwsze posiadają ręcznie robione sutki, symulacje orgazmu i prawie naturalne wargi.

Tak wygląd i zachowuje się Harmony.