Marek M. i Marek D. teraz są na wolności, ale od 2014 roku prokuratura próbuje im udowodnić zlecenie zabójstwa w poznańskiej agencji towarzyskiej El Chico. Pierwszy wyrok był skazujący, później apelacje i decyzja sądu apelacyjnego: nie można mówić o podżeganiu do zabójstwa, a jedynie do wymuszeń rozbójniczych. To zdanie już dwukrotnie podzielił sąd okręgowy w Szczecinie.
- Nie było wskazania, kogo zabić. Zresztą, trudno przypuszczać, że ci Rosjanie pojechali po to, żeby od razu strzelać i zabijać zabić. Oni pojechali, żeby zastraszyć. Tak trzeba oceniać działania tej grupy, która działała w latach 90-tych. Tak to wyglądało w półświatku, mówili "jak nie będą chcieli płacić to po trupach" - uzasadniał sędzia Dariusz Ścisłowski.
A przestępstwo, jakim jest podżeganie do wymuszeń rozbójniczych w agencjach towarzyskich z 1995 roku uległo już przedawnieniu. Dlatego sąd zdecydował o umorzeniu sprawy. Wyrok nie jest prawomocny.