Głównie są to koty dorosłe - zazwyczaj niewysterylizowane i niezaczipowane. Jak tak dalej pójdzie to schronisko nie będzie mogło przyjąć więcej podopiecznych - podkreśla Ewa Mrugowska, kierowniczka placówki.
Jedyne, o co możemy prosić. Społeczni karmiciele prosimy sterylizować, kastrować za miejskie pieniądze, za okazaniem karty. Od innych ludzi prosimy, adoptujcie.Cały proces adopcyjny jest opisany na stronie internetowej stronisko.szczecin.pl No i też apelujemy od darczyńców. Chętnie przyjmiemy każdą ilość mokrej karmy, bo to nam po prostu przy tych ilościach bardzo schodzi.
Aktualnie w schronisku jest 2 x więcej kotów niż psów. Dlatego placówka poszukuje wolontariuszy, którzy zajmą się wyłącznie mruczkami.