Włosi mają dosyć Polaków i ich szaleństw na stokach narciarskich
Choć w Polsce brakowało śnieżnej pogody, wielu Polaków zarówno w niedawno zakończone ferie, jak i jeszcze w marcu, wybiera się do zagranicznych kurortów skorzystać z narciarskiego szaleństwa. Niestety, Włosi nie są do końca z tego zadowoleni. Powiedzieli „dość”.
Na portalu lavocedeltrentino.it opublikowano artykuł o sytuacji we włoskich kurortach. Jedna z narciarek wręcz z oburzeniem opisała zdarzenia ze stoku.
- Od kilku lat jesteśmy zmuszeni znosić arogancję zagranicznej turystyki, która jak drapieżne ptaki przybywa. Wykorzystuje i nie szanuje ani zasad, ani terytorium – opisuje włoska narciarka.
Zaznacza też, że polscy narciarze spożywają alkohol w schroniskach, a później zjeżdżają na nartach, co stwarza niebezpieczeństwo. Do tego często są agresywni i oraz po prostu głośni. Nie sprzyja to odpoczynkowi.
Zagraniczni turyści uprzywilejowani na stokach?
- Ta turystyka niskiej jakości nie tylko rujnuje środowisko ludzkie, czyni stoki niebezpiecznymi, szkodzi naszej młodzieży, ale nie przynosi Dolinie żadnych korzyści ekonomicznych – opisuje Włoszka.
Portal lavocedeltrentino.it zaznacza, że wielu Włochów ma problem. Zainwestowali w nieruchomości, karnety, a nie mogą spokojnie spędzać czasu na rozkoszowaniu się zimowym szaleństwem. Niektórzy nawet nie mogą z tego skorzystać, ponieważ zagraniczni turyści masowo rezerwują noclegi, co sprawia, że ceny wzrastają.