- Musiałam podjąć bardzo trudną decyzje. Oczywiście wszystkie działania były konsultowane z sanepidem i szczecińskim Urzędem Miasta. Musiałam zamknąć tymczasowo 5 oddziałów przedszkolnych, w których jest prawie 120 dzieciaczków. Prawie wszystkie chodziły do tej pory do szkoły - tłumaczy Joanna Połeć-Trusiuk, dyrektor szkoły.
Warto podkreślić, że SP 63 w Szczecinie jest placówką z oddziałami integracyjnymi. Do tej pory stacjonarnie uczyły się więc także dzieci z niepełnosprawnościami.
- W klasach 1-8 tych uczniów było prawie 40. Oczywiście wszystkie dzieci niepełnosprawne miały doskonałą opiekę, ponieważ na miejscu byli także pedagodzy współorganizujący kształcenie, psycholodzy. To bardzo trudna sytuacja, bo w naszej placówce uczą się dzieci depresyjne, z mutyzmem wybiórczym, będące w spektrum autyzmu, z zaburzeniami osobowości - dodaje Połeć-Trusiuk.
Dodajmy, że w przypadku ciągłego wzrostu zakażeń, zamknięcie szczecińskiej szkoły może zostać wydłużone.