Pan Jacek wyruszył z Przemyśla, aby zebrać pieniądze dla chorej Darii, u której zdiagnozowano wadę serca. Potrzebną kwotę zebrano bardzo szybko. Mimo to piechur nie miał zamiaru rezygnować, bo do Świnoujścia, a więc celu wędrówki, pozostało sporo kilometrów.
Podjął więc decyzję, że podczas dalszej trasy będzie zbierał pieniądze dla Justyny, która urodziła się bez stawu biodrowego i nie może uginać nogi w kolanie. Przeszła już 26 operacji, a ostatnią ma być ta, na którą Jacek Balcerak zbierał pieniądze. Zabieg ma się odbyć w USA. Właśnie dziś pieszy bohater ma dotrzeć do świnoujskiego finału pieszej wędrówki.
Podczas całej wyprawy Panu Jackowi towarzyszył kot Parys. Oficjalne zakończenie tej niezwykłej podróży zaplanowano dziś na godzinę 14 w Porcie Jachtowym Basen Północnym w Świnoujściu.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!