Ismail Hanije zginął w Teheranie
Informację o śmierci przywódcy palestyńskiego Hamasu przekazały irańskie media. Oprócz niego zginął też jego bliski ochroniarz. Jak dodają Irańczycy, doszło do "syjonistycznego" ataku w Teheranie (stolica Iranu), dokładnie na jego rezydencje. Miało do tego dojść po tym, jak Ismail wziął udział w uroczystości objęcia urzędu przez nowego prezydenta Iranu.
Śmierć lidera Hamasu nastąpiła dosłownie kilka godzin po izraelskim ataku na Hezbollah. W stolicy Libanu zginął główny przywódca wojskowy również tej organizacji - Fuad Szukr. Ten nalot był odpowiedzią na sobotni atak (prawdopodobnie przez Hamas) na kontrolowanym przez Izrael Wzgórzu Golan, w którym zginęło 12 dzieci i nastolatków.
Zabójstwo przywódcy Hamasu w Iranie jest "tchórzliwym aktem, który nie pozostanie bezkarny" - podała telewizja Hamasu, Al-Aksa, cytując wysokiego rangą przedstawiciela tego ugrupowania.
Agencja Router w swoim komunikacie podkreśliła, że śmierć Ismaila Hanije może przekreślać szanse na szybkie porozumienie w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Od razu zareagowały palestyńskie frakcje Hamasu, które wzywają wszystkich do strajku generalnego i masowych demonstracji na całym świecie po śmierci szefa.
Hamas to organizacja palestyńska o charakterze polityczno-militarnym. To ona od lat toczy regularny bój z Izraelem.