Wulgarna piosenka w kościele - nastolatek odpowie przed sądem
Kilka tygodni temu prawdziwym hitem internetu stało się nagranie, na którym nastolatek puszcza w kościele wulgarną piosenkę "Suchy karaluch" w wykonaniu Cypisa. Nagranie wywołało skrajne reakcje w internecie, od śmiechu, po oburzenie osób wierzących. Sprawą zainteresował się szczeciński radny Dariusz Matecki, który wraz z Stowarzyszeniem Fidei Defensor postarali się, aby młodzieniec został ukarany przed sądem:
- Szybko poszło. Zawiadomienie z danymi dotarło. Policja już potwierdziła, że TikToker za swój czyn odpowie przed sądem rodzinnym - napisał na Twitterze Dariusz Matecki
O sprawie w mocnych słowach poinformowało również Fidei Defensor:
- Tiktoker odpowie przed sądem rodzinnym za zakłócanie nabożeństwa! Będziemy Państwa informować o przebiegu postępowania. Niech będzie to przestroga dla wszystkich tych, którzy dla uzyskania popularności w Internecie byliby w stanie dopuścić się podobnych, bezprawnych czynów. Mówimy dość promowaniu głupoty - czytamy na Facebooku Stowarzyszenia Fidei Defensor
Co grozi nastolatkowi? - tłumaczy Tik Toker Prawo Marcina
Sprawą nastolatka zajął się inny Tik Toker, prawnik Marcin Kruszewski, prowadzący kanał "Prawo Marcina". Wytłumaczył, że nastolatek będzie odpowiadał za czyn z art. 195 kodeksu karnego dotyczący złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych:
- Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - czytamy w kodeksie karnym
Marcin Kruszewski uspokaja, że nastolatka prawdopodobnie czeka kara grzywny, ale także dodaje:
- Z szacunku dla innych nie warto puszczać takich piosenek - i to nie tylko w kościele! - apeluje autor kanału Prawo Marcina
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: