Kot Gacek - z czego zasłynął?
Mimo że mieszkańcom ul. Kaszubskiej w Szczecinie kot Gacek znany jest od lat, to dopiero na początku tego roku stał się prawdziwym celebrytą. Wszystko dzięki Google Maps, które uznało kota jako lokalną atrakcję. Na punkcie zwierzaka zapanował prawdziwa szał, a w sklepach pojawiły się kubki czy koszulki z jego wizerunkiem. Można powiedzieć, że kot Gacek stał się ambasadorem Szczecina:
- Tak się składa, że według Google Maps jedną z najlepiej ocenianych atrakcji naszego miasta jest lokator ulicy Kaszubskiej - kot Gacek. Tym samym kot Gacek stał się ambasadorem i atrakcją Szczecina, jak się okazuje są turyści, którzy specjalnie dla niego przyjeżdżają do Szczecina o czym ostatnio rozpisywały się ogólnopolskie media - tłumaczył szczeciński radny Patryk Jaskulski
Szybko okazało się, że Gackiem zainteresowały się także międzynarodowe media. O jego fenomenie rozpisywały się m.in. "The Guardian" oraz "People". Tak szybko jak jednak Gacek się pojawił, tak i zniknął. Co było tego przyczyną?
Problemy zdrowotne kota Gacka
Jak się okazało, "uliczny" styl życia Gacka odbił się na jego zdrowiu. Niezrównoważona dieta doprowadziła do poważnej nadwagi u kotka, wykryto u niego także problemy ze stawami i zębami. Szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami musiało podjąć decyzję o leczeniu Gacka i umieszczeniu go w domu tymczasowym:
- Obserwowaliśmy Gacka. Konieczne było zaplanowanie badań. Staraliśmy się je robić w miarę regularnie. Jego sława stawała się coraz większa, z niepokojem na to patrzeliśmy. W ubiegłą środą udało nam się Gacka zabrać, bo to też nie była taka prosta sprawa. Przeszedł kompleksowe badania – mówiła w kwietniu prezes TOZ Szczecin, Karolina Winter-Zielińska
Badania szybko wskazały, że kotek nie będzie mógł już nigdy wrócić na ulicę. Zaczęły się poszukiwania domu dla czworonoga.
Co się dzieje z kotem Gackiem?
Mamy dobrą wiadomość dla wszystkich miłośników szczecińskiego celebryty. Gacek ma się dobrze i znalazł nowy dom. Szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami podzielił się pięknymi zdjęciami, na których widać jak Gacek czujnie pilnuje... kilkumiesięcznego niemowlaka!
- Możemy bowiem już chyba oficjalnie ogłosić, że Gacek ma dom - taki swój własny. Młoda dama z drugiego planu kiedyś usłyszy jego historię i trudno będzie jej zapewne to wszystko zrozumieć... bo jak to żył na ulicy? Przecież od zawsze był tuż obok niej... jej najlepszy przyjaciel - czytamy w poście TOZ-u
Historia Gacka znalazła więc swój wzruszający finał. Po latach spędzonych na ulicy zwierzak w końcu ma swoją kochającą rodzinkę, u której pozostanie prawdopodobnie już do końca swoich dni. Ale nie będziemy kłamać - wciąż tęsknimy za Gackiem przechodząc ulicą Kaszubską.
