Koszykówka

King Szczecin walczy o drugi tytuł mistrza z rzędu. Na ich drodze stanie Trefl Sopot

Koszykarze Kinga Szczecin chcą po raz drugi z rzędu zdobyć tytuł mistrzów Polski. Do rywalizacji z Treflem Sopot ruszają z nieuprzywilejowanej pozycji. Pierwsze mecze zagrają w Trójmieście.

King Szczecin walczy o mistrza

W rywalizacji do czterech zwycięstw, to Trefl będzie gospodarzem pierwszych dwóch meczów. Sopocianie bowiem w rundzie zasadniczej zajęli drugie miejsce w tabeli, King był dopiero czwarty. Ale to szczecinianie bronią tytułu mistrzowskiego.

- Jesteśmy gotowi na finał. Po mistrzostwie sprzed roku, chcemy posmakować tego samego teraz – mówi Andrzej Mazurczak, kapitan szczecińskiej drużyny.

Bieżący sezon rozpoczął się od rywalizacji Kinga z Treflem. To te dwa zespoły spotkały się we wrześniu w finale Superpucharu Polski. Wówczas szczecinianie wygrali po zaciętym spotkaniu 92:90.

W ligowym sezonie zasadniczym było „w kratkę”. Trefl wygrał w Szczecinie, King w Sopocie. Ostatecznie, to jednak sopocianie w zasadniczych rozgrywkach wygrali dwa mecze więcej niż King i zajęli drugie miejsce w tabeli. King był czwarty. Dlatego rywalizacja o mistrzostwo Polski rozpocznie się dwumeczem w Sopocie. Mistrzem zostanie drużyna, która wygra cztery mecze.

- Trefl gra bardzo agresywnie w obronie. Będą chcieli pokazać swoją siłę. Ale także mental jest ważny, My mamy doświadczenie. Wiemy jak się gra przez całą serię dobrze. Nie tylko jeden mecz – twierdzi Mazurczak.

Jak wyglądała droga do finału Wilków Morskich?

Szczecinianie w drodze do finału ograli Legię Warszawa 3-1 i Spójnię Sopot 3-0. Trefl wygrał dwa razy po 3-1 z MKS Dąbrowa Górnicza i ze Śląskiem Wrocław. To właśnie Śląsk był rywalem Kinga przed rokiem w meczach o mistrzostwo. Szczecinianie do tej rywalizacji także startowali z niekorzystnej pozycji, jako zespół, który w sezonie zasadniczym zajął niższą lokatę. Mimo wszystko zdobyli swój pierwszy tytuł mistrzowski.

- Teraz mamy doświadczenie. Wiemy, jak grać w takich momentach. To powinno zaprocentować – uważa Mazurczak.

W sezonie zasadniczym King wygrał z Treflem na wyjeździe, ale przegrał u siebie. Atmosfera tamtych meczów zapewne była niższa niż finałów. Teraz obie hale mogą się wypełnić do ostatniego miejsca.

- Zarówno my, jak i Trefl potrafimy grać w „gorących halach”. W finale „własny parkiet” nie ma aż takiego znaczenia. Żeby zdobyć tytuł trzeba wygrywać zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Przede wszystkim radością jest grać w Netto Arenie przy pełnej publiczności, bo w sezonie zasadniczym zwykle bywa połowa publiczności. Mam nadzieję, że teraz w finałach będzie powtórka sprzed roku, gdy nie było tutaj pustych krzesełek. Tak samo mam nadzieję, że w Sopocie halę wypełnią kibice z całego Trójmiasta i będzie niesamowita frekwencja

Pierwszy mecz finału Orlen Basket Ligi odbędzie się 31 maja w Sopocie. Drugi, trzy dni później, także w Trójmieście. Potem rywalizacja przeniesie się do Szczecina. Mistrzem zostanie zespół, który wygra cztery mecze. Dotychczas Trefl pięciokrotnie zdobywał tytuł mistrzowski (w latach 2004-2008). King był mistrzem tylko raz – w 2023 roku.