Kraj pochodzenia warzyw i owoców jest intensywnie sprawdzany pod kątem prawdziwości. Bywa, że przedsiębiorcy w ogóle nie podają informacji o pochodzeniu artykułów albo naginają rzeczywistość, chcąc sprostać oczekiwaniom. Głos w tej sprawie zabrała Beata Manios, rzecznik Inspekcji Handlowej w Szczecinie.
A morał z tego taki, że z polskich pomidorów lepiej nie robić hiszpańskich, bo i tak - według opinii Inspektoratu - polski konsument woli ojczysty produkt.