Kasia Stachowiak po Hotelu Paradise zmieniła życiowy kierunek
Kasia Stachowiak niewątpliwie zasłynęła w programie ze swoich decybeli. Wielu się śmiało, że Kasię jest słychać, ale nie widać. W związku z tym, że ta edycja Hotelu była obciążona mocnymi dramami, na Kasię spadło też sporo hejtu. Dziewczyna jednak wykorzystała dobrze swoje 5 minut w programie i postanowiła iść za swoją pasją w życiu. Mało kto wie, że Kasia skończyła architekturę (inżynier), jednak nie poszła w tym kierunku.
- Historię z architekturą zakończyłam po przyznaniu tytułu inżyniera architekta i odebraniu dyplomu. Marzyłam o tym kierunku od dziecka, ale jednak z perspektywy czasu wybór politechniki zamiast akademii sztuk pięknych nie był dobrym. Od najmłodszych lat miałam zmysł artystyczny, czy to w rysunku czy w fotografii. Już na studiach odkryłam, że moją główną pasją staje się fotografia oraz media społecznościowe, w czym jeszcze wtedy raczkowałam i próbowałam swoich sił. Na ten moment moje wieloletnie doświadczenie pozwalają mi na prace tylko w tej branży, ale nie jako Influencer, a już z mianem Social Media Specialist. Marzyłam o takim ukierunkowaniu od lat i myślę, że jestem na najlepszej drodze - powiedziała dla Eska Szczecin News Kasia.
Jakie plany na życie ma Kasia Stachowiak?
- Zależy mi na pielęgnowaniu relacji z parterem i rozwoju własnego biznesu. Hotel nie dał mi miłości i sławy, ale dał mi wędkę/szansę na zaznania innego życia. Gdyby nie wyprowadzka do Warszawy - zapewne nie poznałabym mojego ukochanego, który z kolei ściągnął mnie w swoje rodzinne strony. A gdyby nie delikatna rozpoznawalność pewnie nie planowałabym teraz sprzedaży kursów z zakresu mediów społecznościowych i montażu filmików. Warto doceniać najmniejsze rzeczy i szanse od życia - podsumowała Kasia dla Eska Szczecin News.