Vahan Bichakchyan - "To bardzo ważne trzy punkty"
Pomocnik Portowców od kilku spotkań wychodzi w podstawowym składzie. Zaufanie Jensa Gustafssona wobec Ormianina procentuje kolejnymi zwycięstwami:
- To bardzo, bardzo ważne trzy punkty. To zwycięstwo daje nam nadzieję na kolejne mecze, które zostały do końca sezonu. Teraz już nie ma miejsca na pomyłki. Musimy być w stu procentach skoncentrowani na każdym kolejnym wyzwaniu i walczyć o wygraną w każdym następnym meczu - powiedział pomocnik Pogoni
Bichakhyan zauważył, że w meczu ze Stalą Pogoń nie może pozwolić sobie na stratę punktów:
- Jak mówiłem, dla nas każdy kolejny mecz jest bardzo ważny. Do sobotniego starcia musimy po prostu przygotowywać się tak sumiennie, jak to robimy zawsze, a wtedy będzie dobrze. Uwielbiamy grać przed swoimi kibicami. To najlepsze, co może być. Cieszymy się na czekające nas wyzwanie. Jestem przekonany, że wszyscy razem, wraz z całym Szczecinem, przystąpimy do meczu ze Stalą z silną wiarą w zwycięstwo - dodał Ormianin
Jens Gustafsson - "To było bardzo trudne spotkanie"
Szwedzki trener Pogoni może cieszyć się serią meczów bez porażki. Gustafsson widzi jednak obszary gry, które zawodnicy Dumy Pomorza muszą jeszcze poprawić:
- To było bardzo trudne spotkanie dla nas. Nie graliśmy tak, jak chcielibyśmy, na pewno nie przez 90 minut. Ale poświęciliśmy się i podjęliśmy te wyzwanie, które postawiła przed nami Lechia. Walczyliśmy we własnym polu karnym, by nie stracić gola, każdy angażował się w grę defensywną. Z kolei w polu karnym przeciwnika z każdą kolejną minutą coraz bardziej wierzyliśmy w to, że możemy zdobyć zwycięskiego gola - powiedział Szwed
David Badia - "Wygramy następny mecz"
Mimo przegranej, zawodnicy Lechii Gdańsk pokazali się z dobrej strony. Trener Lechii obiecał, że kolejny mecz będzie zwycięski:
- Jeśli zagramy tak jak dziś za tydzień, wynik będzie inny. To samo powiedziałem po meczu zawodnikom. Dziś jest czas na płacz, dziś jest czas na to, żeby odespać, jeśli ktoś może się położyć. Ale jutro chcę widzieć każdego w szatni z podniesioną głową. Pracujemy, wygramy następny mecz, a następnie zostanie nam jeszcze pięć finałów. Oczywiście nie jestem dziś dumny, ale uważam, że wciąż mamy szansę - powiedział Badia
Polecany artykuł: