- Czasami mi się zdarza. Najczęściej, kiedy ktoś zajedzie mi drogę, albo jedzie niebezpiecznie czy niezgodnie z przepisami.
- Raczej nie używam wulgaryzmów. Jeżeli czasem się zdarzy, to w momentach, kiedy jestem bardzo zdenerwowana.
- Rzadko, bo u mnie w domu się nie przeklinało i ja też staram się tego nie robić.
- Często, ale akurat dzisiaj jeszcze nie przeklinałem.
- Nigdy nie przeklinam, a dzisiaj szczególnie.
- Zdarza mi się rzucić mięsem, szczególnie gdy stoję w korkach, ale obiecuję, że dzisiaj nie będę brzydko mówić.
Polecany artykuł:
W stresujących sytuacjach zawsze można użyć bardziej cenzuralnych słów.
- Kurczę!
- Ja się zastrzelę. Kurza noga.
- O matko! O ojcze!
- O Jezu Chryste! O kurka wodna!
- Zejdź z moich oczu, zanim się rozmyślę!
A przypomnijmy, że za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym grozi kara ograniczenia wolności, nawet 1500 zł grzywny lub kara nagany.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!