Inwestor chce postawić budynek tuż przy obwodnicy miejskiej, w sąsiedztwie zrujnowanego dworku. Do miasta trafił wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tej nieruchomości. Pochylili się nad nim radni z komisji ds. budownictwa i mieszkalnictwa.
“Inwestor kupił, a następnie wystąpił o warunki zabudowy. Tym samym poniósł ryzyko inwestycyjne. Nie znam żadnego inwestora, który w ciemno kupowałby działkę. Zawsze przed zakupem sprawdzamy, co na danym terenie można, chyba że kogoś stać na takie ryzyko inwestycyjne” - skomentowała na Facebooku Dominika Jackowski, radna Koalicji Obywatelskiej.
Sprawa utknęła w zawiłych formalnościach, bo na tym terenie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Także wniosek inwestora wymaga poprawy. Radna Jolanta Balicka (Bezpartyjni) zaapelowała, aby spojrzeć na problem z perspektywy inwestora, który według jej słów w momencie kupna miał być zapewniany przez miejską spółkę Nieruchomości i Opłaty Lokalne, że nie będzie przeszkód z budową wieżowca przy ul. Wszystkich Świętych. Radna Jackowski przypomniała, że NiOL nie ma kompetencji “do informowania, co na danym terenie można zrealizować”.
Przeciwni budowie tak wysokiego budynku są też okoliczni mieszkańcy. - Mają dość przestrzennego chaosu w tej części miasta. W Szczecinie jest miejsce dla wysokich, współczesnych wieżowców. Tylko powinniśmy je stawiać w odpowiednim miejscu. Na pewno nie ściana w ścianę z budynkami sięgającymi 3-4 piętra, tak jak to sobie zaplanował inwestor przy ul. Wszystkich Świętych - powiedział dla Radia Eska radny Przemysław Słowik.