Hotel Paradise. Kasia Stachowiak o Hotelu Paradise
Kasia Stachowiak pochodzi spod miejscowości pod Sławnem w województwie zachodniopomorskim. Na studia wyjechała do Gdańska, gdzie studiowała architekturę na Politechnice Gdańskiej.
Dlaczego Kasia Stachowiak postanowiła wziąć udział w Hotelu Paradise?
- Myślę, że chęć przełamania standardów i przeżycia przygody były tutaj kluczowe. Na początku sama siebie zaskoczyłam taką decyzją, a podjęłam ją oglądając drugi sezon Hotelu i zanim zaczęła mnie na niego namawiać moja przyjaciółka, dziwiłam się kto w ogóle do takich programów idzie. W tamtym czasie byłam dosyć świeżo po rozstaniu z poprzednim chłopakiem i to ja tę decyzję podjęłam. Czułam się totalnie niedoceniona w tamtym związku - potrzebowałam zaznać innego życia. Dosyć mocno byłam już też wtedy aktywna na Instagramie, gdzie spotkałam się z bardzo pozytywnym odbiorem mojej osoby. Wiele osób mówiło mi, że moją energię powinno poznać większe grono odbiorców i namawiali mnie, żebym się gdzieś pokazała światu. Tak oto wysłałam filmik castingowy - długo na odpowiedź nie musiałam czekać - powiedziała dla Eska Szczecin News Kasia.
Co najbardziej zaskoczyło Kasię w Hotelu?
- Ilość emocji. Widzom często może wydawać się, że jest to naciągane, ale podczas odcinka widzą tylko niecałą godzinę z doby. Natłok wydarzeń, konkurencji i cała otoczka sprawiają, że czas płynie tam inaczej i wszytko odczuwa się podwójnie. Jest to totalne odcięcie od świata, bo przed wejściem do Hotelu trzeba oddać telefon, książki, słuchawki i inne „rozpraszacze”. Zostają tylko piękne widoki, słońce, nieznajomi ludzie oraz masa podsłuchów i poruszających się za Tobą kamer nawet w toalecie. Ciekawe doświadczenie - powiedziała dla Eska Szczecin News Kasia.
Czy Kasia Stachowiak wzięłaby jeszcze raz udział w Hotelu Paradise?
- Oczywiście, ale może niekoniecznie w tej samej edycji. Pomimo osób które tam poznałam i lubię do tego pory niestety nasz sezon był mocno nafaszerowany hejtem oraz dramami do czego mi daleko. Ale biorąc pod uwagę ogół programu zdecydowałabym się na udział ponownie, bo był dla mnie świetnym doświadczeniem i dał wiele możliwości - powiedziała dla Eska Szczecin News Kasia.
Hotel Paradise. Kasia Stachowiak o hejcie
Kasia Stachowiak spotkała się z dosyć mieszanymi reakcjami widzów. Jak na to reagowała?
- Pomimo tego, że w programie nie miałam możliwości pobyć długo, bo byłam pod kamerami łącznie 5 dni, to spotkała się z bardzo przyjaznym i pozytywnym odbiorem. Dosyć szybko na moje konto na Instagramie przybyło kilkadziesiąt tysięcy obserwatorów. Zaczęły się pojawiać komentarze, że jestem np. WSZĘDOBYLSKA i byłam „za krótko”, aby tak prężnie działać w mediach społecznościowych. A tak naprawdę dużo się nie zmieniło w mojej aktywności w porównaniu do tego co robiłam przed programem, po prostu nadawałam do większego grona widzów. Hejt niestety był jest i będzie, ale chyba nigdy nie zrozumiem tego, z jaką nienawiścią ludzie próbują podcinać komuś skrzydła i życzyć im nawet wypadku lub śmierci. Jedynym słusznym wytłumaczeniem jest tu chyba zazdrość, a nawet chęć zwrócenia uwagi bez pomysłu na siebie. Całe szczęście akurat na mnie nie robi to większego wrażenia i nie narusza to mojego poczucia wartości - powiedziała dla Eska Szczecin News Kasia.
Hotel Paradise. Czy Kasia Stachowiak utrzymuje z kimś kontakt?
Mimo konfliktów wiele osób w Hotelu Paradise 4 utrzymywało ze sobą kontakt po programie. Czy tak jest dalej?
- Od razu po powrocie z Zanzibaru praktycznie tydzień w tydzień się z kimś spotykałam. Pamiętam nawet, jak podczas opuszczania hotelu powiedziałam, że po powrocie zapraszam wszystkich do Trójmiasta, gdzie wtedy mieszkałam. Faktycznie niecałe dwa tygodnie od zakończenia nagrań i naszego powrotu do Polski większość osób przyjechała na spotkanie. Na całych 39 metrach kwadratowych, które wynajmowałam, znalazła się ponad połowa uczestników edycji, co jest naprawdę miłym wspomnieniem. Z wieloma osobami mam kontakt mniejszy lub większy. Teraz trochę się pozmieniało w moim życiu, bo emisja naszego sezony była 3 lata temu, ale jest kilka osób i to głównie z edycji wcześniejszych, z którymi kontakt mam regularnie - podsumowała Kasia Stachowiak dla Eska Szczecin News.