Prokuratura będzie wyjaśniać, dlaczego samochód nagle przeciął prostopadłą ulicę i przyległy do niej parking, a następnie wpadł do wody. Pojazd utknął 10 metrów od brzegu na głębokości 7 metrów. Aby go wydobyć, służby musiały użyć dźwigu.
- Po wyciągnięciu samochodu okazało się, że w pojeździe znajdowały się cztery osoby. Były to dwie osoby dorosłe oraz dwójka dzieci. Wszyscy zostali znalezieni martwi - mówi Rafał Goeck rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Polecany artykuł:
Świadkowie zdarzenia podkreślają, że na nabrzeżu nie ma śladów hamowania. Prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy nieumyślnego spowodowania wypadku. Do dalszych badań technicznych zabezpieczono samochód oraz monitoring. Na miejscu nadal pracują śledczy. Gromadzą materiał dowodowy, który pozwoli na ustalenie przyczyn i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.