To było słoneczne, bardzo ciepłe popołudnie, które mogło zakończyć się w najgorszy możliwy sposób. Na jeden z MOP-ów podjechało auto, z którego wysiadła kobieta. Nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, że w środku pozostawiła 1,5-roczną córkę oraz kluczyki. Po wyjściu kobiety z pojazdu, drzwi auta samoczynnie się zatrzasnęły. Jeden ze świadków zdarzenia wybiegł do wjazdu na MOP i zatrzymał jadący na miejsce kolizji drogowej patrol drogówki.
Polecany artykuł:
Policjanci natychmiast dojechali do zamkniętego samochodu. Widząc, że pojazd stoi w mocno nasłonecznionym miejscu, postanowili wybić szybę i wydostać ze środka dziecko. Cała sytuacja zakończyła się happy endem, a dziewczynka cała i zdrowa mogła wrócić z mamą do domu.
Służby przypominają, żeby nie zostawiać dziecka samego w aucie nawet na przysłowiowe 5 minut. Rozgrzany samochód to śmiertelna pułapka.