Atak na Polaka we Włoszech
Do całego zajścia doszło niedaleko Rzymu, w gminie Fiucimino 15 czerwca 2024 roku. Włoskie media opisują szczegóły sprawy.
RAI dowiedziało się, że ranny został 52-letni Polak. Jego żona (również Polka) nie ucierpiała w zajściu. Ale jak do tego doszło?
Według włoskich mediów, przed atakiem i pościgiem, Polak miał pokłócić się z paroma Włochami na bliżej nieokreślony temat. Gdy 52-latek wsiadł do swojego auta i odjechał, Włosi ruszyli za nim w pościg. W aucie pościgowym znajdowało się dwóch mężczyzn i jedna kobieta. Pościg ulicą via del Fontanile di Mezzaluna w Fiucimino trwał ponad 10 minut.
Gdy napastnikom udało się zablokować samochód Polaka, wyciągnęli go siłą z samochodu i zaczęli atakować. Jeden z napastników oddał 6 ciosów nożem w plecy, rękę i klatkę piersiową.
Atak został szybko zgłoszony do służb i dzięki tej reakcji 52-latek został uratowany, choć znajduje się w ciężkim stanie. Włoskie media podają, że na pewno będzie musiał przejść osobną operację ręki.
Jak dodaje ostiatv.it, auto z napastnikami (biały Fiat Panda) odjechał w kierunku Fregene. Policja prowadzi śledztwo i na razie nie zdecydowali się na ujawnienie wizerunków sprawców.
Włochy znowu wyprzedają domy. Cena wywoławcza tylko 3 euro!
Polecany artykuł: