Ostatnie dwa lata dla branży ślubnej były niezwykle trudne. Podobnie jak dla samych par młodych, które musiały przekładać, ograniczać lub całkiem odwoływać swoje wesela z powodu pandemii koronawirusa. 28 marca większość obostrzeń przestanie obowiązywać, a ci, którzy planują ślub, mogą odetchnąć z ulgą. Ale to nie jedyna dobra wiadomość.
Po pandemicznej przerwie do Szczecina wraca niezwykłe wydarzenie, czyli SEDINA Wedding Fair. To alternatywne targi ślubne, które przyciągają zarówno wystawców, jak i same pary młode, które chcą jak najlepiej poznać ofertę firm z branży weselnej. - Nasze targi nie są typowe. Nie wchodzimy do wielkiej przestrzeni targowej, gdzie każdy wystawca jest rozstawiony z roll-upem i wygląda podobnie. Chcemy, by pary młode mogły poznać konkretne oferty, styl, wizję wystawców. To bardzo ważne - mówi Bernadetta Kowalczyk, jedna z organizatorek SEDINA Wedding Fair.
Jak tłumaczy przedstawicielka branży ślubnej, to poznanie jest niezwykle istotne. - Jeśli trafimy na fotografa czy kamerzystę, który robi ujęcia i stylistyce, która nam się podoba to powinniśmy nawiązać z nim współpracę. Tu działa wspólne wpisanie się w pewien wspólny schemat. Absolutnie nie ma sensu wybierać fotografa, który ma konkretny styl, a później próbować na siłę go zmienić. Z tego nie będzie nic dobrego - przestrzega Kowalczyk. - Dlatego tak ważne jest to poznanie.
Jak wygląda organizacja wesel po dwóch latach pandemii? Zdaniem Bernadetty Kowalczyk, wiele się zmieniło. - Mam wrażenie, że przede wszystkim wszyscy zwolniliśmy. Jest spokojniej. Pary młode nie postępują pochopnie, wolą się czasem wycofać i szukać dłużej tego, co im odpowiada. Wydaje mi się, że pandemia zmieniła też postrzeganie wesela. Idziemy bardziej w kierunku mniejszych uroczystości, czasem nawet we własnym ogrodzie - tłumaczy.
Wszystkie najnowsze trendy dotyczące branży ślubnej będzie można poznać 10 kwietnia podczas SEDINA Wedding Fair. Alternatywne Targi Ślubne startują o godzinie 10 w Cielętniku na szczecińskiej Łasztowni.