Absurdalny punkt widokowy w Barlinku za 176 tysięcy złotych. „Wygląda jak za 50 tysięcy”
Jak zaznaczają mieszkańcy, owszem, kiedyś była skocznia na jeziorze Barlineckim. Jednak z różnych powodów jej już tam nie ma i mieszkańcy nie rozumieją, po co postawiono coś takiego.
- Mamy piękny pomost i wiele potrzebniejszych inwestycji niż wieża widokowa. Miasto mogło inaczej spożytkować te pieniądze – opowiada pan Michał.
Wiele osób też zaznacza, że zapewne przez koszt tej inwestycji, ktoś w końcu wprowadzi opłaty za korzystanie z plaży oraz punktu widokowego.
- Plaża jest w teorii na razie miejska i darmowa. Patrząc na to, że obecnie w Barlinku turystyka prawie nie istnieje, miasto może chcieć zarobić na czymś takim. Pierwsze co przyszło mi na myśl to nałożenie opłaty. Z resztą, zobaczy Pani na te schody. Kręte, nie do końca przyjazne starszym. Kto z tego będzie korzystał? - pyta Magda.
Jak ujawnia portal Barlinek24.pl, inwestycja realizowana jest w ramach programu „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność” objętego Programem Operacyjnym „Rybactwo i Morze”. Zadanie dostało dofinansowanie w wysokości 94.853,00 zł. Całkowity koszt inwestycji wynosi 176.039,11 zł. Resztę kwoty, czyli ponad 80 tysięcy zł pokrył Urząd Gminy Barlinek.
Pogoń Barlinek, remont dróg czy budowa parkingów. Mieszkańcy wskazują ważniejsze inwestycje
Mieszkańcy szybko zaczęli komentować sprawę. Wielu z nich nie spodziewało się takiego absurdu budowlanego w Barlinku.
- Niektóre drogi wołają o pomstę do nieba. Dziura za dziurą. Brak parkingów to kolejny problem. Dla kogo to zbudowano? Nie dziwię się, że młodzi uciekają do Szczecina, Poznania czy Wrocławia, jak w tym mieście nie ma żadnych perspektyw i inwestycji. Ta wieża widokowa nikomu się nie przyda. Chyba, że obecnemu burmistrzowi. Jeden postawił pomnik kijów do nordic walking, ten wieżę widokową. Parodia – opowiada pan Mariusz.
Wiele podobnych komentarzy znajduje się na lokalnych grupach. Mieszkańcy Barlinka zauważają, że wiele inwestycji sportowych (tanecznych, piłkarskich), nie ma tak ogromnego wsparcia, ale pieniądze na wieżę widokową się znalazły. Postanowiliśmy skontaktować się z prezesem drużyny piłkarskiej, Pogoni Barlinek i zapytać, jak to wygląda.
- Wieża widokowa to inwestycja z innych funduszów, ale w Barlinku mamy inny problem. Lokalny sport jest na dobrym poziomie, jednak jest słabe zainteresowanie nim władz miasta. Tak samo jest z promocją drużyn. Miasto nie jest zbytnio zainteresowane wsparciem drużyn. Ostatnio prosiliśmy o wsparcie drużyny finansowe, to usłyszeliśmy, że dostaliśmy już pieniądze. Tak, ale one były przeznaczone dla dzieci na dmuchańce, jedzenie itp. To całkowicie coś innego. Inne stowarzyszenia z naszego miasta mają podobny problem – odpowiada Michał Banaś, prezes klubu Pogoń Barlinek.
Jak dodał, w przypadku awansu do IV ligi w piłce nożnej, klub, aby normalnie funkcjonować potrzebuje 150 tysięcy rocznie.