Szpital na Pomorzanach

i

Autor: Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 2 PUM w Szczecinie

zdrowie

Zmiany w szpitalu na Pomorzanach. Wszystko po to, aby zminiejszyć bolesność porodów

2024-06-11 11:42

Uniwersytecki Szpital Kliniczny numer 2 PUM w Szczecinie zatrudnił dodatkowego anestazjologa, który pomoże zapewnić kolejne znieczulenia dla kobiet rodzących siłami natury. To jednak nie jedyne rozwiązanie, w placówce przybędzie też wyspecjalizowanych pod tym kątem położnych.

Zmiany w szpitalu na Pomorzanach. Ma to zwiększyć komfort porodów

Dodatkowy anestezjolog i kolejne wyspecjalizowane pielęgniarki. Placówka chce, aby poród nie kojarzył się tylko z bólem, a ich złagodzenie ma zapewnić znieczulenie. Do jego podania konieczny jest anestezjolog, dlatego szpital zatrudnił nowego lekarza, którego zadaniem jest stricte przeprowadzanie znieczuleń podczas porodów drogami natury.

- Znieczulenie w trakcie porodu jest obecnie standardem, nie tylko w Europie, ale i na świecie. Nie musimy i nie chcemy sprawiać, aby kobieta w trakcie porodu cierpiała. Nie tylko ze względów psychologicznych, ale i też fizycznych, to zdecydowanie usprawnia poród. Udowodniono, że jeżeli kobieta rzadziej lub w mniejszym stopniu odczuwa ból, sprawia to, że odsetek cięć cesarskich również może zostać zmniejszony - zaznacza doktor Sebastian Kwiatkowski, zastępca lekarza kierującego Kliniką Położnictwa i Ginekologii USK numer 2 PUM w Szczecinie.

Dodatkowy lekarz to nie jedyne rozwiązanie, dalszą opiekę nad pacjentkami może przejąć odpowiednio wykwalifikowana położna. Tylko w czerwcu kursy w zakresie anestezjologii podjęło 20 pielęgniarek. Będą miały one uprawnienia do podawania leku znieczulającego.

W szpitalu na Pomorzanach rocznie na świat przychodzi ponad 2 tysiące maluchów. W ubiegłym roku w placówce otwarto nowoczesny blok porodowo-operacyjny. Wkrótce rozpocznie się generalny remont części Klinik Położnictwa i Ginekologii oraz Patologii Noworodka, między innymi z oddziałami patologii ciąży, połogowym i salami rooming-in, na których przebywają pacjentki po porodzie ze swoimi dziećmi.