Punktualnie, jak co roku od 31 lat, 80 kilometrów od Wenecji wystartuje włoski rajd. Oferuje on zawodnikom wymagającą trasę. To wyścig, który odbija się w przezroczystych wodach Meduny, Tagliamento i Cosa, a także na szerokich, żwirowych brzegach...
Dla Tomasza Białkowskiego i Dariusza Baśkiewicza to już czwarty powrót na to wydarzenie. Zespół wraca na włoskie bezdroża po dwurocznej przerwie.
Zawodnicy prowadzą w zestawieniu po pierwszej rundzie - Baja Extremadura, która odbyła się w Hiszpanii i - jak sami mówią - zamierzają bronić pozycji lidera.
- Po szybkiej hiszpańskiej rundzie przyszedł czas na rundę bardziej offroadową, z przeprawami wodnymi i kamienistą nawierzchnią. Bardzo lubię ten rajd i chętnie wracam na te włoskie tereny, dlatego już nie mogę się doczekać startu - mówi kierowca, Tomasz Białkowski.
- Runda Italina Baja jest jednym z najpiękniejszych rajdów w całym sezonie rajdów terenowych. Cała trasa odbywa się w korycie rzeki. To teren zupełnie inny od tych, które znamy, ponieważ podłoże składa się z małych, białych, okrągłych kamyków. Aktualnie prowadzimy w zestawieniu Pucharu Europy, dlatego start w Italian Baja jest dla nas niezwykle ważny, aby utrzymać tę pozycję. Wraz z całym Teamem zrobimy wszystko, żeby nie zawieść naszych przyjaciół i sympatyków – obiecuje pilot, Dariusz Baśkiewicz.