Joanna z Bornego Sulinowa zamordowana. Są nowe informacje
O śmierci pani Joanny z Bornego Sulinowa pisaliśmy już na szczecin.eska.pl. Ciało kobiety znaleziono w jej mieszkaniu. Nie ma informacji o dokładnej dacie śmierci. Jedynie na jej ciele zauważono ślad, który mógł świadczyć o morderstwie. Policja rozpoczęła poszukiwania adoptowanego syna kobiety. Jak się okazało, udało się go ująć.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Tam przyznał się do popełnienia morderstwa. Mateusz K. tłumaczył się, że leczy się psychiatrycznie. Jak ustalił "Super Express", do zbrodni miało dojść podczas sprzeczki między synem a matką. Młody mężczyzna miał uderzyć kobietę szklanym naczyniem w głowę. Potem szybko uciekł, odjeżdżając autem na pole namiotowe, gdzie usnął. Dopiero później miał sobie uświadomić, co dokładnie zrobił. Wracając natknął się na policjantów, którzy go ujęli.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i grozi jemu nawet dożywocie.
