Nowoczesna maszyna od mBank w Szczecinie
Pani Adriana Sztuk z CMS w Szczecinie kolejny raz zamówiła taką specjalną maszynę od mBanku. Jak mówi, wystarczyło wysłać odpowiednie pismo i bez problemu została ona użyczona sztabowi nr 4678 w Szczecinie. Niezwykłe urządzenie ułatwia liczyć pieniądze, ale i je... sortować!
- Oddzielamy tak zwane żółciaki od reszty bilonu. Głównie dlatego, że często maszyna 10 groszówki myli z 1 groszówkami, bo są one podobnej wielkości - opowiada szczecin.eska.pl pani Adriana.
Skrupulatnie z innymi wolontariuszami-nauczycielami rozdziela pieniądze. Na jedną kupkę "żółte", na drugą "srebrne". Banknoty są oczywiście osobno liczone. A co dalej?
- Ważne jest to, aby nie wrzucać całego talerza na raz, tylko etapami. W tamtym roku wrzuciłam całość i maszyna się zawiesiła. Daję garściami i bez problemu sortuje - śmieje się pani Adriana.
Hałas przy tym jest na tyle silny, że czasami nie słychać dzwonka do szkoły! Gdy maszyna już posortuje pieniądze, na wyświetlaczu widać uzbieraną kwotę poszczególnych nominałów. Czyli ile jest sztuk 10-groszówek itp.
- Potem wszystko spisujemy na odpowiednią kartkę od danego wolontariusza. Potem to dalej jest i tak jeszcze zliczane, więc my musimy orientacyjnie podawać. Zazwyczaj myli się w groszowych sprawach, chociaż od lat u nas takich problemów nie było - opowiadała pani Adriana.
Potem pieniądze z koszyczków przerzuca do odpowiedniej puszki z konkretnym nominałem.
- Wszystko wrzucamy później do tak zwanych bezpiecznych kopert, więc takie podzielenie puszek na nominał ułatwia pracę - powiedziała pani Adriana.
Jest zdziwiona, że tak mało sztabów w Polsce korzysta z takiej maszyny.
- Wystarczy jedno pismo do mBanku. A ile potem prościej przy liczeniu. To naprawdę wygodne rozwiązanie - podsumowała.