Plakatoza ogarnęła Niebuszewo-Bolinko w Szczecinie
Z dnia na dzień pojawia się ich coraz więcej. Idąc wzdłuż ryneczku Manhattan znajdującego się przy ulicy Staszica, coraz trudniej znaleźć wolne zdjęcie na jakikolwiek plakat. Kandydaci zajmują każde wolne miejsce. Od normalnych rozmiarów po ogromne. Zajmują też płoty szkół, boisk czy mostów. A wybory samorządowe dopiero 7 kwietnia 2024 roku. Postanowiliśmy porozmawiać ze spotkanymi szczecinianami o tym, jak oceniają taką liczbę plakatów.
- Mam wrażenie, że jest ich więcej niż w 2023 roku (wybory do Sejmu - przyp.pd). Jeden na drugim powieszony, czasami nawet się zasłaniają. Po co tego tyle? Nie można było inaczej wydać pieniędzy? - mówi dla eska.pl pani Anna.
Pan Tadeusz zaznacza, że dla niego to oszpecenie okolicy.
- Jakby to osiedle i bez tego też źle wyglądało. Teraz to wygląda po prostu paskudnie. A pojawią się pewnie kolejne plakaty - mówi dla eska.pl pan Tadeusz.
Za to pani Karina jest zadowolona.
- Wie pani, ludzie w moim wieku nie są biegli w technice. Tak przynajmniej mogę poznać kogoś z twarzy, ocenić, czy dobrze patrzy jemu z oczu. Ulotki nie przeszkadzają mi w skrzynkach - stwierdza da eska.pl pani Karina.