Pasikonik

i

Autor: Muzeum Bursztynu Jarosławiec

Z regionu

Ukradł pasikonika za 40 tysięcy! Teraz prokuratura umorzyła sprawę

2024-01-08 13:25

Prokuratura Rejonowa w Sławnie umorzyła sprawę kradzieży z włamaniem inkluzji pasikonika z Muzeum Bursztynu w Jarosławcu. Nie wykryto sprawcy, a 37-latek z województwa łódzkiego, któremu na wstępnym etapie śledztwa przedstawiono zarzuty, został z nich oczyszczony

Umorzono kradzież w Jarosławcu

umorzeniu przez sławieńską prokuraturę śledztwa dotyczącego kradzieży z włamaniem inkluzji pasikonika z Muzeum Bursztynu w Jarosławcu (Zachodniopomorskie) poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

"Należało umorzyć postępowanie z powodu niewykrycia sprawcy, braku dostatecznych dowodów na popełnienie przestępstwa przez osobę, która na wstępnym etapie postępowania uznawana była za podejrzaną" – przekazał prokurator.

Co stało się z pasikonikiem?

Do kradzieży z włamaniem doszło 11 lipca 2023 r. w prywatnym Muzeum Bursztynu. Cenny okaz o wymiarach 3,5 cm na 2,5 cm złodziej wydostał, wyrywając lupę, przez którą można było oglądać ten eksponat umieszczony w szklanej tubie. Wartość skradzionej inkluzji, w tym przypadku ciałem obcym w bursztynie był pasikonik, właściciel muzeum i prezentowanej w nim kolekcji oszacował na 40 tys. zł.

Jeszcze tego samego dnia na Facebooku Muzeum Bursztynu opublikowane zostały kadry z kamer monitoringu. Na jednym z nich było widać mężczyznę trzymającego w dłoni przedmiot przypominający wyglądem bursztyn. Sławieńska policja 12 lipca ub. zatrzymała 37-latka z województwa łódzkiego, któremu przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem. Bursztynu nie odzyskano.

"Na nagraniach z kamer widać, jak ten mężczyzna wchodzi do muzeum z jedną z grup. Wpadające słońce oślepiło kamery, rozświetliło obraz. Nie ma żadnego ujęcia wskazującego na to, że to on sięgnął po bursztyn i go zabrał. Samo ujęcie, na którym widać, że mężczyzna na dłoni ma jakiś przedmiot, przygląda się jemu, to za mało, na oskarżenie o kradzież z włamaniem" - powiedział PAP prok. Gąsiorowski, uzasadniając umorzenie postępowania i jednoczesne oczyszczenie z zarzutów 37-latka.

Prok. Gąsiorowski poinformował, że postanowienie o umorzeniu wydane z końcem ub. jeszcze się nie uprawomocniło, stronom służy zażalenie.