Wężowy problem na ulicach Rzymu. Mieszkańcy się boją!
Najpierw zaczęły grasować dziki, teraz jeszcze jest plaga węży. Kiedy w parkach, na skwerach, na osiedlach i na chodnikach widzą pełzające gady, często nie wiedzą, do kogo się zwrócić.
- W stolicy Włoch nie ma służby wyspecjalizowanej w wyłapywaniu okazów dzikiej fauny - wyjaśniło stowarzyszenie obrońców natury i praw zwierząt Earth.
Także ta organizacja otrzymuje po kilkadziesiąt sygnałów od przerażonych mieszkańców.
Chodzi zarówno o węże żyjące dziko na terenach zielonych, ale i porzucone przez właścicieli i te, które im uciekły. Niedawno na ulicy w jednej z centralnych dzielnic znaleziono ponad trzymetrowego pytona.
- Informacje o wężach widzianych w Rzymie są już na porządku dziennym - przyznają eksperci ze stowarzyszenia Earth, którzy podejmują się zadania ustalenia gatunku gada i czy jest on groźny.
Na szczęście, uspokajają specjaliści, w zdecydowanej większości przypadków są to niejadowite węże, które znajdują się w środowisku przyrodniczym, podlegającym działaniu człowieka. Jak dodają, wtedy żadna interwencja nie jest potrzebna, a wiele telefonów na policję to efekt psychozy, jaka zaczyna panować.
Polecany artykuł:
Zobacz, jak żaba zjada inne zwierzę!